środa, 15 grudnia 2010
Przepiśnik
wtorek, 2 listopada 2010
Skrapy i brzydki królik
No to lecim. Kalendarz/terminarz:
Kartka (taka tam, prosta i nie rzuca na kolana niestety):
Oraz Teh Bunneh:
środa, 15 września 2010
Serducho.
Powędrowało do mamy. <3
wtorek, 7 września 2010
Hafty krafty.
niedziela, 22 sierpnia 2010
Doily
niedziela, 1 sierpnia 2010
Hafty
Zachwyciłam się po raz kolejny odnalezioną po latach (albo po miesiącach spędzonych w szafie mojej ciotki) bluzką, którą ręcznie szyła oraz haftowała moja prababcia Marysia i ma ona, ta bluzka znaczy się, lekko z lat sześćdziesiąt.
Niestety, tonę w niej jak Stefek w morzu bez pływaczek (jest, co widać poniżej, dość obszerna), co więcej, moja mama bardzo niechętnie się z nią rozstaje.
Zdecydowałam się więc na projekt karkołomny (jako że haftowanie nie jest moją najmocniejszą stroną) - skopiuję wzór i wyhaftuję sobie sama, może za sześćdziesiąt lat jakaś moja prawnuczka też się nią zachwyci i, o ile nie będzie spaślaczkiem, to się w nią jeszcze wciśnie. Problemem jest tylko znalezienie odpowiedniego podkładu, bluzki znaczy się, w ostateczności tylko podejmę się uszycia tego diabelstwa od podstaw.
Wish me luck! (Pob lwc i ti, Ewa, pob lwc!)
czwartek, 22 lipca 2010
Bez zbędnych wstępów.
Godzina jest taka, że czas się zanurzyć w pościeli, a nie zakładać bloga, więc będę się w tej pierwszej notce streszczać. Otóż, jak już nasmarowałam w logo, wkładam swoje zachłanne łapki we wszelkie możliwe arty i krafty - szyję, fotografuję, rysuję, szydełkuję, robię na drutach, a teraz także i scrapuję, w głowie mam zawsze pięć tysięcy pomysłów na to, czego jeszcze chciałabym się nauczyć (oczywiście wszystko okazuje się potem za trudne i zostaje zepchnięte pod łóżko). Śpiewam też nawet trochę, ale przypomina to nieco psie wycie, więc oszczędzę. W związku z tym, że na fotografię mam swojego deviantArt'a, to przydałoby się jeszcze jakieś zgrabne miejsce na całą resztę tworzyw potwórczych... no i oto jest.